sobota, 27 maja 2023




Idealny przepis na kopytka? Nie ma takiego. Za to jest idealny sposób, na doskonałe kopytka. 

👇👇👇👇

Ciasto:

  • ziemniaki
  • mąka
  • jajko 
Sposób przyrządzenia:

Ziemniaki obrać, ugotować. Odcedzić i od razu gorące rozgnieść praską. Przełożyć do miski. Wygładzić na płasko i podzielić na równe cztery  części (rysując widelcem, kurde nie zrobiłam zdjęcia ale wierzę, że wiecie, co autor ma na myśli :-) Jedną z części wyciągnąć i w to miejsce wsypać tyle mąki aby wypełniła miejsce po ziemniakach. Dodać jajko, sól i czwartą wyciągniętą część ziemniaków. Wszystko wymieszać, by składniki się połączyły. 

Wyłożyć na stolnicę posypaną mąką, podzielić na małe części. Z każdej uformować wałeczki grubości kciuka. 

Wałek spłaszczyć i pociąć nożem pod skosem na grubość ok. 1,5 cm. 

Gotować w osolonej wrzącej wodzie partiami, 3 min od momentu wypłynięcia. 

Dajcie znać, czy przepis jest jasny i klarowny. Zazwyczaj używam 1 kg ziemniaków, 200 g mąki i jedno jajko. 








sobota, 21 stycznia 2023

MAKARON Z ŁOSOSIEM I SUSZONYMI POMIDORAMI

    


 Ho ho ho jak mnie tutaj dawno nie było, aż sama nie wierzę, że ostatni post zamieściłam w 2021 roku. Niestety instagram wyparł bloga. Dużo łatwiej i szybciej zamieścić post z telefonu niż usiąść do komputera  i napisać dłuższy wpis. Kto nie ma ig, to informuję, iż dalej nie jem mięsa, przypalam garnki , nie lubię się z drożdżami, ciągle coś wymyślam i całkiem nie dawno prawie po dwóch latach od covidu wrócił mi smak na czosnek. Co prawda jeszcze nie do końca, bo w wersji surowej np. na kanapce przeszkadza mi i nie zjem ale już przetworzony w potrawie jak najbardziej. Czekam jeszcze na powrót chrapki na dobrego drinka  i miód. Myślę, że w końcu nadejdzie ten dzień :-) Tymczasem w moim jadłospisie zaczęłam bardzo liczyć się z oszczędnością. Wiadomo inflacja i ceny nie z tej Ziemi ale też zauważyłam, że wyrzucam bardzo dużo jedzenia. Do tej pory kupowałam pod wpływem głodu, bo zazwyczaj po pracy wstępowałam do sklepu i kupowałam co popadnie, po drodze podjadałam a to trochę tego, tamtego. W efekcie w domu byłam już najedzona i połowa kupionych produktów po tygodniu lądowało w śmietniku. Skończyłam z tym, do sklepu wchodzę tylko najedzona i z gotową listą zakupów. Zaoszczędziłam dzięki temu może nie majątek ale poczucie winy, że w takich trudnych czasach  nie szanuję jedzenia. 

    Zero waste z kolei ma na celu generowania przez człowieka jak najmniej odpadów, jak wiecie pewnie ze swojego doświadczenia w kuchni są to ogromne ilości. W bloku gdzie nie ma kurek i nie można resztek klusek czy chleba podrzucić głodomorom na podwórku wszystko ląduje w śmieciach. W związku z powyższym propozycja obiadowa #zerowaste makaron w kształcie ryżu (nie ryżowy), który został z sałatki dziś został zamieniony na obiad. Do tego resztki łososia i suszonych pomidorów również znalezione w czeluściach lodówki. Do tego dwie łyżki śmietany 18% . Obiad jak ta lala, można rzec jakby luksusowy.

Składniki: 

  • makaron
  • łosoś wędzony
  • kilka pomidorów suszonych 
  • 2 łyżki śmietany 
Sposób wykonania: 

Łososia podsmażyć na łyżce oleju z pomidorów, dodać pokrojone pomidory, ugotowany makaron i śmietanę. Koniec 

Proporcje dla 4 osobowej rodziny: pół paczki makaronu w kształcie ryżu, opakowanie wędzonego łososia, mały słoiczek pomidorów suszonych, mały kubeczek śmietany.