Robiąc ostatnio porządki w kuchennych szafkach natchnęłam się na żółty groch taki najzwyklejszy łuskany.Miałam zrobić zupę ale oprócz grochu nie było nic więcej,to zrobiłam pastę do chleba.Dosyć mocno już popularna w "internetach" z różnymi wariacjami, ja jak wspominając wcześniej nie wiele miałam w lodówce dodałam tylko cebulę, jabłko i majeranek. Nothing more..Wspomnę jeszcze,że od kiedy zrezygnowałam z mięsa staram się a raczej cały czas uczę zbilansować w jakiś sposób braki białka, bo włosy lecą garściami a rośliny strączkowe są idealnym substytutem jak również dostarczaj składników mineralnych: żelazo,wapń,fosfor, magnez oraz witaminy z grupy B więc zapraszam do skorzystania z mojego przepisu, nie pożałuje ten kto spróbuje :-)
Składniki:
- szklanka łuskanego grochu
- 1 jabłko
- 1 cebula
- łyżeczka majeranku
- sól, czarny pieprz
- olej
- ząbek czosnku ( opcjonalnie)
Sposób przyrządzenia:
- Groch zalać wodą,doprowadzić do wrzenia.Wylać pierwszą wodę i zalać nową.Od tego momentu gotować na małym ogniu ok. godziny.
- Ugotowany groch odcedzić i zgnieść blenderem .
- Cebulę pokroić, zeszklić, dodać starte jabłko.
- Wystudzony groch połączyć z usmażonymi składnikami, doprawić solą, pieprzem i majerankiem.
- Przełożyć do słoiczka i odstawić do lodówki żeby się przegryzł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz