Wieczory coraz dłuższe, niekiedy nie ma co ze sobą zrobić, więc umilając sobie i wam czas przygotowałam krótki filmik, jak zrobić w warunkach domowych sushi. Na dzień dzisiejszy (uczę się innych) będą, to tak zwane maki, czyli taki najprostszy rodzaj sushi.Bardzo dokładnie i skrupulatnie przeczytałam literaturę "googlową" w poszukiwaniu informacji i wszędzie są obszerne wiadomości a ja chcę wam przedstawić wszystko w skrócie bez zbędnych pierdoletów. Wiadomo, że głównym składnikiem sushi jest ryż, który wbrew pozorom jest trudnym składnikiem, bo należy go przygotować z jak największą precyzją a mianowicie, płukanie jest tą newralgiczną czynnością. Odmierzoną ilość ryżu płuczemy trzy razy, najpierw w misce "masując ziarenko do ziarenka". Następnie raz jeszcze, dokładnie pod bieżącą wodą. Jest to bardzo ważne, żeby pozbyć się skrobi dzięki czemu nie będzie nami się kleił. Jak mamy tę robotę za sobą, to dalej już będzie prościzna.
Składniki możecie dobrać sobie pod siebie, ja użyłam:
- łosoś
- tuńczyk
- serek śmietanowy
- sałata rzymska
- awokado (pokrojone w paski)
- ogórek zielony (bez miąższu, pokrojony w paski)
ryż do sushi, liście nori, ocet ryżowy, cukier, sól. Potrzebna będzie mata bambusowa, którą owijamy folią spożywczą, żeby nam ziarenka ryżu nie wchodziły pomiędzy patyczki.
zalewa do ryżu: 2 łyżki octu ryżowego podgrzać z 2 łyżeczkami cukru i 1/2 łyżeczki soli.
Sposób przyrządzenia:
- Ugotowany wg przepisu na opakowywaniu ryż ( 100g) zalać zalewą, dokładnie wymieszać, wystudzić;
- Na matę bambusową położyć listka nori (błyszczącą stroną do maty);
- Ręce zwilżyć w wodzie, zrobić kuleczkę z ryżu i rozprowadzić równomiernie na listka nori zostawiając na samym końcu 1-2 cm wolnego brzegu.
- Całość ryżu posmarować serkiem śmietankowym;
- Na środku przygotowanego ryżu (wszerz) układać pasek składników, np. sałata, górek, avokado;
- Za pomocą maty całość zwijać w ciasny rulon, przed pokrojeniem na małe kawałki warto rolkę schłodzić, żeby nam się dobrze kroiła.
Podawać z imbirem marynowanym, trawą cytrynową i sosem sojowym. Dla odważnych z wasabi :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz