Trzy składniki główne:
- ziemianki
- ogórek kiszony
- majonez
- Ziemniaki ugotować w mundurkach, wystudzić, obrać ze skóry;
- Ogórki pokroić w kostkę;
- Szczypiorek posiekać;
- Wszystkie składniki główne wymieszać, doprawić majonezem i przyprawami.
Pieprzny smaczek powstał z miłości do gotowania, z miłości do kulinarnych podróży ale przede wszystkim z miłości do jedzenia. Pieprzny smaczek to nie tylko pikanteria, będą również ciasta desery i mnóstwo różnych pyszności.
Trzy składniki główne:
Kulinarnych podróży czas start! Raz na jakiś czas będę Wam podrzucała pomysły, co można upichcić samemu w domu, czego zasmakowaliśmy podczas naszych wyjazdów turystycznych lub firmowych. Nie będę ukrywać, że jedzenie jest dla mnie najważniejszą częścią podróżowania, takie małe " sacrum". Niestety mój żołądek, jest kapryśny, a do tego choroba lokomocyjna, więc niekiedy nie bywa łatwo.Jednak czasami przechytrzę naturę i patent mam taki, że pierwszego dnia wycieczki, kiedy wiem, że nie będę poruszać się środkami lokomocji, to jem wszystko a w kolejnych dniach post do końca wyjazdu :-) No ale skupy się na kuchni węgierskiej, bo dzisiaj chciałam się z Wami tym właśnie podzielić. Na Węgrzech s trefie kulinarnej mnóstwo jest ciekawych smaków, kolorów i zapachów. Wiadomo, na pierwszym miejscu gulasz węgierski. Jest trochę inny niż u nas, na pewno bardziej pikantny i czerwony od dodawanej dużej ilości papryki. Dobrą wiadomością jest, to że pasta paprykowa jest podawana osobno i można sobie wg własnych kubków smakowych doprawić każdą potrawę. Złą wiadomością, bynajmniej dla mnie był fakt, że ten gulasz nie jest podawany z plackami, tylko jako zupa. Bardzo byłam zdziwiona i zasmucona z tego faktu. W Budapeszcie byłam już klika dobrych lat temu, gdzie nie była jeszcze promowana kuchnia wegetariańska,więc na gulasz tylko popatrzyłam, bo składa się on z bardzo dużej ilości mięsa. Teraz podobno już się to zmieniło i z łatwością zamówimy taki gulasz w wersji wegetariańskiej. Kolejnym przysmakiem kuchni węgierskiej jest zupa o śmiesznej nazwie Hulaszka, na którą składa się mięso z karpia, suma i oczywiście papryki i pomidorów. Warto też wspomnieć, że na Węgrzech produkuje się pasztety z gęsich wątróbek, są one bardzo popularne i miłośnicy jedzenia kupują je nawet jako prezenty. Nie sposób wymienić wszystkich potraw w jednym poście, tym bardziej, że dzisiaj chciałabym Wam podać przepis na moją ukochaną potrawę kuchni węgierskiej, którą bez wątpienia zaliczymy do "street food" a jest to langosz. Od razu po wyjściu z autobusu na każdym rogu stoją chłopki z rozstawionymi patelniami i przygotowują na miejscu langosza. W każdej części miasta można kupić tego placka, czy to od wyżej wspomnianego chłopka, czy to z foodtrocka, jak i również w każdej restauracji. Langosze, to nic innego jak placki drożdżowe z domieszka gotowanych ziemniaków, smażone w głębokim oleju. Miliom kalorii :-) Podawany jest na różne sposoby, ale najbardziej popularną wersją są posmarowane kwaśną śmietaną a na to starty, żółty ser. Rewelacja!!! Jest to mój ulubiony fast food bez wątpienia. Dzisiaj przygotowałam dla Was przepis jak zrobić langosza w warunkach domowych, w filmiku są pomniejszone porcje, natomiast przepis jest na 4 pokaźne placki.
Składniki:
Sposób przyrządzenie:
Smacznego !!!
Zupoholiczkaie, to ja.Przekonałam się, że do takiego stanu trzeba dorosnąć. We wczesnym dzieciństwie jemy, bo nas karmią. W okresie nastoletnim, nie bo nie! Jednak kiedy człowiek skończył trzydziestkę, kocha zupę bezgranicznie. Nie wiem dlaczego tak jest. W związku z powyższym zapraszam dziś na rozgrzewającą, w ten piękny zimowy dzień, ogonową. Oczywiście moja zupa nie ma nic wspólnego z oryginałem, gdzie podstawowym składnikiem są ogony wołowe, które zalewa się wodą z dużą ilością warzyw i długo gotuje. Taki wywar, należy zaprawić koncentratem pomidorowym. Pamiętam doskonale ten smak ze szkoły, gdzie często była podawana na obiady. Wszystko było dobrze, do kiedy któreś z dzieci nie wygadało pochodzenia posiłku. Koniec! nie było dalszego jedzenia. Moja jak zapewne już się domyślacie, nie ma nic wspólnego z prawdziwą ogonówką, jej bazą jest masło a reszta składników pozostaje bez zmian. Do podania użyłam makaronu, który został mi z poprzedniego dnia. Nic się u mnie nie zmarnuję, wierzę, że u Was również #zerowaste
Składniki:
Sposób przyrządzenia: