Od początku sezonu letniego w restauracjach królują najróżniejsze chłodniki począwszy od warzywnych kończąc na owocowych i u mnie będzie balował chłodnik. Tym razem buraczkowy wiem, że już powoli kończy się czas na botwinkę ale śmiało można ją zastąpić koncentratem z buraka. Mnie się jeszcze udało nabyć na bazarze, oczywiście za kilka listków zapłaciłam, jak Żyd za mokre zboże ale warto było. Można jeść oczami, jak to powiedziała moja znajoma, kocha go właśnie za kolor, bo jest tak ślicznie różowy :-)
Składniki:
Składniki:
- pęczek botwiny
- pęczek rzodkiewki
- pęczek szczypiorku
- pęczek koperku
- 1/5 kubeczek kefiru (750 ml)
- 1 kubeczek jogurtu naturalnego (500 ml)
- 2 łyżki soku z cytryny lub octu jabłkowego
- sól, pieprz
- ząbek czosnku
- 2 jaka na twardo (opcjonalnie)
Sposób przyrządzenia:
Botwinkę dokładnie umyć, zalać zimną wodą, tyle aby została zrównana z listkami, pół szklanki nie więcej. Dodać sok z cytryny i gotować ok. 5-8 min. W miedzy czasie, pozostałe warzywa umyć i pokroić drobno. Po przestygnięciu botwiny, dodać do niej jogurt, kefir, przeciśnięty czosnek, rzodkiewkę, szczypior, koper. Wymieszać, doprawić solą i pieprzem . Wstawić do lodówki na ok. godzinę. Podawać z jajkiem i ziemniakami.
SMACZNEGO !!!!
You're so cool! I do not believe I've truly read something like
OdpowiedzUsuńthat before. So great to discover another person with some unique thoughts on this issue.
Seriously.. many thanks for starting this up. This web site is one thing that
is required on the web, someone with a bit of originality!
my weblog ... webpage ()