Tyle możliwości, tyle smaków, tyle przyjemności. Na całym świecie znane są pierogi, każdy kto przyjeżdża do naszego kraju, chce je skosztować. Ja je uwielbiam, kocham ... a ostatnio nawet polubiłam lepić. Wszystko zaczęło się od Krakowa i od klubokawiarni Relaks - uwierzcie mi w życiu nie jadłam takich pierogów. Koniecznie jak będziecie musicie zajrzeć - do wyboru do koloru - w różnej postaci. Pycha :-) Tak zbzikowałam na ich punkcie po Krakowie, że zaczęłam lepić, lepić, lepić aż się nauczyłam. Dzisiaj zrobię ze szpinakiem i z żółtym serem. Uwierzcie wyszły jak w Krakowie. Do farszu zainspirowała mnie moja współlokatorka - także Madzia dzięki . No ale szkoda czasu na pogaduszki, zaczynajmy odstresowanie w kuchni. Włączcie sobie jakiś fajny music, żeby fajnie się lepiło.
Składniki na ciasto:
- 300 mąki pszennej + mąka na podsypanie
- 3/4 szklanka bardzo gorącej wody
- 30-40 g stopionego masła
Składniki na farsz:
- torebka mrożonego szpinaku
- ząbek czosnku
- 350 g sera gouda
- zioła prowansalskie
- sól
- świeżo mielony pieprz
- łyżka masła
Sposób wykonania :
- Mąkę połączyć z gorącą wodą . Trzeba to tak zrobić sprytnie, żeby się nie poparzyć. Dodać stopione masło. Wszystko szybko zagnieść do momentu wyrobienia kulki przypominającą w dotyku poduszeczkę. Następnie naszą poduchę podzielić na dwa. Z jednej części za pomocy wałka zrobić placek, druga czeka w kolejności. Chyba, że macie taką dużą stolnicę, to nie trzeba dzielić. Ale mama zawsze dzieli, to i ja tak zrobiłam.
- Szpinak przełożyć do rondla i na wolnym ogniu czekać aż się rozmrozi i odparuje woda ( ok. 8 minut) . Po tym czasie, dodać przeciśnięty czosnek, masło, sól, pieprz, zioła. Odstawić do przestygnięcia. Następnie zetrzeć ser na tarce o grubych oczkach i dołożyć do szpinaku.
- Teraz najważniejsze - z placka wyciąć krążki za pomocą szklanki i łyżeczką z farszem wypełnić środek, złożyć na pół i dokładnie zlepić brzegi. Również za pomocą łyżeczki nadać im kształt pieroga. Trudno do wytłumaczenia w formie pisemnej ale każdy z Was podpatrywał w domu, jak to się robi. Ja się nauczyłam to Wy też się nauczycie :-) . Wkładać do wrzącej osolonej wody i gotować ok. 4 minut do momentu wypłynięcia na powierzchnię. Przed podaniem można podsmażyć, ja uwielbiam dodatkowo z żurawiną.
dam się pokroić za te pierogi:-))
OdpowiedzUsuńjest za co :-)
UsuńO to coś dla mnie! Uwielbiam szpinak :)
OdpowiedzUsuńja też :-) z serem żółtym poezja :-)
Usuńmoje ulubione! :) ja zawsze mam problem z pierogami,zawsze mi takie koślawe wychodzą :'(
OdpowiedzUsuńoj kochana moje na wystawę też się nie nadają, szkoda tylko że przez monitor nie da się poczuć tego smaku :-) To jest najważniejsze, pozdrawiam ciepełko
UsuńNo to pomysł na obiadek mam:) Dzięki Mała Mi:)
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia :-)
Usuń