niedziela, 24 sierpnia 2014

PIEROGI ZE SZPINAKIEM I ŻÓŁTYM SEREM

Na słono, na słodko, po rusku, po polsku...
Tyle możliwości, tyle smaków, tyle przyjemności. Na całym świecie znane są pierogi, każdy kto przyjeżdża do naszego kraju, chce je skosztować. Ja je uwielbiam,  kocham ... a ostatnio nawet polubiłam lepić. Wszystko zaczęło się od Krakowa i od klubokawiarni Relaks - uwierzcie mi w życiu nie jadłam takich pierogów. Koniecznie jak będziecie musicie zajrzeć - do wyboru do koloru - w różnej postaci. Pycha :-) Tak  zbzikowałam na ich punkcie po Krakowie, że zaczęłam lepić, lepić, lepić aż się nauczyłam. Dzisiaj zrobię ze szpinakiem i z żółtym serem. Uwierzcie wyszły jak w Krakowie. Do farszu zainspirowała mnie moja współlokatorka - także Madzia dzięki . No ale szkoda czasu na pogaduszki, zaczynajmy odstresowanie w kuchni. Włączcie sobie jakiś fajny music, żeby fajnie się lepiło.






Składniki na ciasto:

  • 300 mąki pszennej  + mąka na podsypanie
  • 3/4  szklanka bardzo gorącej wody 
  • 30-40 g stopionego masła 
Składniki na farsz: 
  • torebka mrożonego szpinaku 
  • ząbek czosnku 
  • 350 g sera gouda 
  • zioła prowansalskie
  • sól
  • świeżo mielony pieprz 
  • łyżka masła 


Sposób wykonania :
  1. Mąkę połączyć z gorącą wodą . Trzeba to tak zrobić sprytnie, żeby się nie poparzyć. Dodać stopione masło. Wszystko szybko zagnieść do momentu wyrobienia kulki przypominającą w dotyku poduszeczkę. Następnie naszą poduchę podzielić na dwa. Z jednej części za pomocy wałka zrobić placek, druga czeka w kolejności. Chyba, że macie taką dużą stolnicę, to nie trzeba dzielić. Ale mama zawsze dzieli, to i ja tak zrobiłam. 
  2. Szpinak przełożyć do rondla i na wolnym ogniu czekać aż się rozmrozi i odparuje woda ( ok. 8 minut) . Po tym czasie, dodać przeciśnięty czosnek, masło, sól, pieprz, zioła. Odstawić do przestygnięcia. Następnie zetrzeć ser na tarce o grubych oczkach i dołożyć do szpinaku. 
  3. Teraz najważniejsze - z placka wyciąć krążki za pomocą szklanki i łyżeczką z farszem wypełnić środek, złożyć na pół i dokładnie zlepić brzegi. Również za pomocą łyżeczki nadać im kształt pieroga. Trudno do wytłumaczenia w formie pisemnej ale każdy z Was podpatrywał w domu, jak to się robi. Ja się nauczyłam to Wy też się nauczycie :-) . Wkładać do wrzącej osolonej wody i gotować ok. 4 minut do momentu wypłynięcia na powierzchnię. Przed podaniem można podsmażyć, ja uwielbiam dodatkowo z żurawiną. 
To będzie pyszna niedziela . 









8 komentarzy:

  1. dam się pokroić za te pierogi:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. O to coś dla mnie! Uwielbiam szpinak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. moje ulubione! :) ja zawsze mam problem z pierogami,zawsze mi takie koślawe wychodzą :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj kochana moje na wystawę też się nie nadają, szkoda tylko że przez monitor nie da się poczuć tego smaku :-) To jest najważniejsze, pozdrawiam ciepełko

      Usuń
  4. No to pomysł na obiadek mam:) Dzięki Mała Mi:)

    OdpowiedzUsuń